Kłamstwo piszemy przez V, jak vloger

22 marca, 2025
0 Comments

Za komuny mówiło się, że kłamstwo pisze się przez TV, jak przez minione osiem lat rządów PiS. Pozwoliłem sobie sparafrazować to powiedzenie po obejrzeniu wielu filmów rozmaitych vlogerów zajmujących się fotografią (sorki, oni jednak zadziwiająco często zajmują się fotografiOM).

Ich permanentym zajęciem jest zachwycanie się, jaranie się, zachwalanie i, niestety, namawianie fotografów do kupna sprzętu. 

Kiedy widzieliście sprzęt fotograficzny, który został w tekście zjechany?

Poważny krytycyzm u ludzi, którzy zajmują się polecaniem sprzętu na YT i innych socjalach, właściwie wymarł. Schemat jest prosty: pan vloger dostaje sprzętu „do testu” gratis od dystrybutora, albo od sklepu fotograficznego. Czasem dostaje też wycieczkę do jakiegoś kraju, aby mógł sprzęt „przetestować”. Albo dostaje możliwość publikacji swojego wideo na kanale firmy handlującej sprzętem. Albo dostaje możliwość wygłoszenia swoich prawd o fotografii na „wydarzeniu fotograficznym”. Czyli na evencie zorganizowanym przez sklep sprzedający sprzęt foto, któremu zależy na tym, abyśmy kupowali go więcej i wymieniali swoje szkła i aparaty częściej. Bo z tego jest kasa.

Proste pytanie: Czy gdyby sklep foto zafundował Wam wycieczkę do innego kraju i parodniową zabawę nowością bez kosztów własnych, bylibyście obiektywni?

Ktoś to zasponsorował, ktoś wyłożył kasę, żeby recenzje były ładne i pełne ochów i achów. 

No bo jak jechać sprzedawcę czy dystrybutora albo producenta, gdy daje zabawki i pokrywa koszty zabawy?

Niestety często daje je ludziom niekompetentnym, którym wydaje się, że po włączeniu cropa w aparacie, zmienia się ogniskowa obiektywu, albo wierzą w to, że ładny wygląd obiektywu czy aparatu, wpływa na jakoś zdjęć. 

W ten sposób promują (nie oceniają) sprzęt wyznawcy marek i sponsorów, którzy uważani są za autorytety. Vlogerzy stali się po prostu promotorami, a ich kanały – nośnikami reklamowymi marek. 

Blogerzy, w większości, nie zajmują się fotografią, tylko promocją. Tak jak eventy fotograficzne finansowane przez sprzedawców sprzętu nie zajmują się edukacją, tylko namawianiem do sprzedaży.

Fajnie by było, gdybyśmy brali to pod uwagę.

 

 

 

 

 

Napisz komentarz

×