ThinkTank Retrospective 5 V2.0 Pinestone – torba fotograficzna codzienna : )
Mam dwie: dużą i wielką torbę Lowepro z serii Stealth Reporter, czyli moje torby robocze. Są nie do zdarcia, nie do zajechania i znakomite dla kogoś, kto nigdy nie lubił plecaków, chce mieć szybki dostęp do sprzętu i ceni sobie wygodę. Na mniejsze fuchy biorę mniejszą 200 AW, na większe – wielką 550 AW, a czasem obie, wtedy jedna robi za magazyn światła, ładowarek i innego szmelcu. I zapewne dopóki się nie zepsują (a nie mają zamiaru), nic w tym zakresie się nie zmieni.
Ale od jakiegoś czasu mam dylematy z torbą spacerową, którą można wziąć na co dzień ze sobą (a z domu prawie nie ruszam się bez aparatu) wsadzić w nią jedno body, dwa szkła i jakieś baterie.
Najpierw padło na wojskowy chlebak (żeby nie sygnalizować co w środku), potem na chińską pseudo stylową torbę, która nie była brzydka, ale jakoś tandetna i niepokojąco łatwo się wywracała i otwierała. Nie czułem się bezpiecznie wkładając do niej dość cenne czasem graty. ThinkTank Retrospective 5 zobaczyłem w filmie Macieja Tajchmana na portalu Megaobraz.pl i wiedziałem, że mi pasuje. Stylistyka udająca torbę niefotograficzną, funkcjonalność, rozmiar, dyskrecja.
Zatem zamówiłem ThinkTank Retrospective 5 w moim ulubionym f43.pl.
No i wiadomo jak to jest zakupami rzeczy, których się nigdy nie miało w rękach… przecież wyglądała na większą! Ale rozpakowałem…i… no nie, chyba jednak nie odeślę…
Pinestone to jest coś między szarym i zielonkawym, nazwałbym ten kolor chlebakowym : )
Torbę można kupić również w wariancie czarnym, ale mnie to zielonkawe płótno jakoś leży. Oprócz niego wykorzystano też poliuretan, nylon i piankę, co może tłumaczyć niską wagę torby – 0,91 kg.
Zacząłem wkładać moje zabawki spacerowe i tam wszystko się mieści! Bo ona jest dużo bardziej pakowna, niż się wydaje.
No właśnie, „zabawki spacerowe”, co to jest?
Na co dzień, czyli prywatnie, bez fuch komercyjnych, chodzę z jednym body Canon EOS R6 i dwoma szkłami. To albo Voigtlander Nokton 40 F1,4 i Canon 135 L F2, albo Canon RF 50mm f1,2 i (chwilowo dla funu) Canon RF 100-400 F5,6-8 : ))
Docelowo R6 w „prywatnej” torbie kiedyś zastąpi LEICA lub EOS RP (to świetny, mały aparacik! w sumie oba takie są, tylko budżet inny). Na pewno będzie to coś mniejszego, niż teraz.
I R6 plus niemałe 50 mm F1,2 oraz 100-400 mieści się w tej małej torbie! W dodatku mieści się idealnie, bo w niej nie lata, nie ma luzów i stwarza wrażenie dobrze zabezpieczonego sprzętu. W dodatku wchodzą i baterie, parę dupereli, i nawet pokrowiec przeciwdeszczowy (ważny dla mnie bardzo), dołączany w zestawie do tej torby. I upchałem do niej jeszcze małego manuala!!!
Pokrowiec to osobna torebka wpięta w torbę, nie jest to takie rozwiązanie jak w Lowepro, gdzie jest on schowany na przykład w dnie i wyciągany. Tutaj niestety zajmuje kapkę miejsca wewnątrz,
Ciekawą rzeczą w tej torbie jest coś szumnie zwanego System Sound Silencers – chodzi o chowane rzepy, dzięki którym, zalepiając rzepy płótnem z mini kieszonek wszytych w klapie, można zapewnić sobie cichy dostęp do wnętrza torby. Nigdy nie miałem torby z rzepami, więc nie miałem problemu z ich hałasowaniem. Tutaj już raz czy dwa musiałem rzepy zagłuszać – praktyczne rozwiązanie.
Swoją drogą, mimo licznych kieszeni, zapinanych i nie, nawet klapa, jak w typowym chlebaku, jest kieszenią kolejną.
Klapa sama w sobie jest relatywnie ciężka i rzepami nie musi być trzymana. Tym bardziej, że pod nią jest druga klapa zapinana na zamek ze skórzaną szlufką. A jedną z drugą może łączyć kolejny, mały i okrągły rzep.
Ścianki są grube, ale nie za grube, fajnie zabezpieczają sprzęt i nieco usztywniają torbę.
Oczywiście wewnętrzne przegrody można sobie dowolnie przepinać na rzepach i modyfikować w ten sposób układ wnętrza – ścianek w zestawie jest nawet zbyt dużo. Można też zmienić ułożenie wkładek w „podłodze” torby tak, aby była mniej sztywna i mogła robić za zwykły chlebak. No i cała torba, nawet bez przykrywania jej pokrowcem przeciwdeszczowym, jest zabezpieczona przed wilgocią, czy mżawką. Zatem pokrowiec jest przydatny wówczas, gdy „naprawdę” pada, a nie tylko kapie.
Jest też w tylnej ścianie kieszeń na ipada, którego na szczęście nie mam, ale genialnie mieści się tam książka, a czytnik ebooków jeszcze lepiej.
Pasek jest oczywiście regulowany i z fajną, miękką podkładką na ramię. Nie zakłądam ż eguma na tej podkładce pożyje zbyt długo ,ale niech mnie zaskoczy. No i przymocowany do torby, metalem, a nie plastikiem.
ThinkTank Retrospective 5 ma jeszcze trzy ważne dla mnie rzeczy:
- możliwość przypięcia pokrowca zewnętrznego na obiektyw typu ThinkTank, Reporter czy Lowepro z jednej strony, co pozwala, w razie konieczności, na jakiś czas zwiększyć jej objętość
- gustowne, rozpinane mocowanie na butelkę wody (lub innego płynu) z drugiej strony – gdy jest nieużywane, nie zwiększa jej wielkości,
- pas tylny do założenia na rączkę dowolnej torby podróżnej z wysuwanym uchwytem (pod nim zresztą jest kolejna kieszeń zapinana na zamek).
Nie raz przekonałem się jak ważne są te trzy rzeczy. Lowepro 200 AW pozwalała mi na przyczepienie z obu strony dwóch futerałów na szkło, mikrofon kierunkowy, czy na butelkę z wodą.
W ThinkTank to idealne rozwiązanie na piesze wycieczki turystyczne powiększające objętość torby. A pas do mocowania na rączkę walizki to rzecz bezcenna dla każdego, kto brał torbę foto jako podręczną w podróż i lubi ciągnąć wszystko na jednych kółkach.
ThinkTank Retrospective 5 daje poczucie, że sprzęt jest bezpieczny w solidnym opakowaniu. Że to porządne, trwałe i bardzo starannie wykonane, mobilne opakowanie na sprzęt. Trwałe w tym sensie, że wiem, że ja tej torby nie zajadę, że wystarczy na lata. I jak patrzę na moje stare torby Lowepro, po których wieku nie widać, to wiem, że właśnie o to chodzi. Żeby tego nie wymieniać, nie kombinować, tylko używać w spokoju przez lata. ThinkTank to prawdopodobnie cholernie solidna i bezkomromisowa firma.
Do tego stopnia, że jak któraś Lowepro się rozsypie (na co wciąż, po latach, się nie zapowiada) to pomyślę o większym ThinkTank-u do celów roboczych.
Jednym słowem: WARTO!
Masę rozmaitych produktów ThinkTank chroniących sprzęt w transporcie i w pracy można znaleźć TUTAJ.
Przepraszam za obfocenie torby iphone’m na spacerze zamiast zrobienia jej stylizowanej sesji z modelką na łonie natury.
Więcej moich „testów” sprzętu można znaleźć TUTAJ.
Więcej testów sprzętu znajdziesz TUTAJ.
Jeśli spodobał Ci się ten tekst, możesz postawić mi kawę: