O fotografiach:
Zosia szukała pomysłu na fotografię pokazującą jej muzyczne konteksty (bo lubi w nich istnieć jako twórca), ale wszystkie pomysłu typu „fotografia z gitarą” wydawały nam się szalenie banalne i gdzieś wpadł nam pomysł na to, że ona muzykę, zanim ją zacznie tworzyć, jednak trawi.
Stąd konsumpcja muzyki, której inkarnacją stały się słuchawki. Chyba nie mieliśmy pomysłu na estetyczne pokazanie procesu trawienia sztuki…
Kupiliśmy więc pokaźną garść chiński podróbek iphonowych słuchawek i kombinowaliśmy z miejscami, obiektywami i światłem, aby wstęp do owego procesu trawienia zobrazować. Wyszło, jak wyszło… sami ocenicie.
Urobek tej sesji to dużo fotografii pokazujących to, jak Zosia nie radzi sobie z jedzeniem słuchawek. Jak zawsze miałem problem z wyborem, więc jest tych zdjęć za dużo : )
Klikacie w pierwsze zdjęcie i odpala się galeria. A Zofję śledźcie TUTAJ. Bo warto!
Ja jej kibicuję z całą mocą, bo ciekawe rzeczy robi.