fbpx

O fotografiach:

Anastasię i Rafała zobaczyłem na pewnym fotografowanym przeze mnie weselu. Patrzyli na siebie (ale jak patrzyli!) potem się całowali, potem tańczyli… potem znowu się całowali.

No co tu dużo mówić… podglądałem ich i robiłem im zdjęcia, bo chemia między nimi, piękne napięcie i elektryczność tańcząca w powietrzu zupełnie nie wydawały się cechą charakteryzującą małżeństwo z dziesięcioletnim stażem.

Zaproponowałem im próbę wspólnego udokumentowania choćby objawów tego co jest między nimi a oni się zgodzili. I tak pewnego ranka spotkaliśmy się w pewnym wrocławskim nieco zdelezowanym mieszkaniu użyczonym nam i zrobiliśmy razem to, co widzicie w tej galerii.

Za zdalną acz niezbędną pomoc w sesji dziękuję Wiesławowi i mojej córce Jagodzie.

Anastasii i Rafałowi za zaufanie i wytrzymałość na niskie temperatury.