O fotografiach:
To były bardzo dynamiczne dni w Białce Tatrzańskiej. Patrycja i Markus postanowili, że choć góralami nie są, to chcą prawdziwie góralskiego wesela i wybrali tatrzańską wieś na miejsce rozpoczęcia swojego małżeństwa. Zapraszając mnie tam zrobili mi wielką przyjemność swoim zaufaniem i możliwością uczestnictwa w tych wyjątkowych chwilach.
Huczne weselisko po deszczowym ślubie odbyło się w znakomitym w każdym calu hotelu Litworowy Staw, a sesję po nie mniej hucznych poprawinach zrobiliśmy w smaganych wichrem okolicach Rusinowej Polany. Wszystko to działo się niemal rzutem na taśmę tuż przed jesiennym lockdownem 2020, który radości i imprezy w niczym nie zakłócił, a może nawet wzmógł chęć do zabawy.
Klikacie w pierwsze zdjęcie i uruchamia się galeria. Miłego oglądania!