O fotografiach:
Zaczęło się fantastycznie a potem było tylko lepiej… Domnika i Alan wybrali na miejsce swojego ślubu jak zawsze świetny Pałac Brunów a przygotowania w fantastycznej atmosferze się m.in. z takimi fachowcami jak Monika Witek czy Marlena Stefanowska były czasem pełnego luzu i uśmiechu.
Sam ślub odbył się na dziedzińcu pałacu w pełnym słońcu a tuż po nim rozpoczęła się impreza, którą jak zawsze znakomicie i smakowicie rozbujał DJ Jegomość. Dwa dni później spotkaliśmy się w tym samym miejscu, aby pobawić się trochę przed obiektywem i poszerzyć nieco zbiór pamiątek w moim aparacie.
Starałem się złapać to wszystko w „kilka” przyjemnych dla oka fotografii. Dominika sugeruje, że mi wyszło:
Bernard to fotograf ninja, goście zorientowali się, że na przyjęciu był fotograf dopiero gdy otrzymali od nas zdjęcia. Podczas przygotowań wprowadził tak luźną atmosferę, że kompletnie nikt się nie stresował. Jeśli chodzi o sesję, to rewelacja! Nienawidzę zdjęć i strasznie się stresowałam. Przez całe przygotowania szukałam wymówki, żeby sesji nie robić i tutaj wkracza Bernard, cierpliwy, spokojny, sypiący żartami, na kompletnym luzie, nie ma opcji żeby nie wyszło! Otrzymaliśmy mnóstwo pięknych zdjęć, jak do tej pory jedynych na których się sobie podobamy. Polecam Bernarda wszystkim, w szczególności jeśli ktoś chce mieć fajna pamiątkę, bez sztuczności i nienaturalnego pozowania.
Moja oferta fotografii ślubnej znajduje się TUTAJ.