O fotografiach:
Annie kiedyś zrobiłem jeden niemal przypadkowy portrecik na festiwalu, przy którym pracowała. Chyba się spodobał i gdy spytała mnie o fotografowanie jej ślubu z Krzysztofem, ucieszyłem się. I to była celna reakcja, bo kiedy zobaczyłem ją i Krzysztofa w ślubnych strojach wiedziałem, że szalenie ułatwili mi pracę.
Sesyjka była krótkim czasem ukradzionym z przyjęcia ślubnego. Dwie ulice, Bolesławiec, trochę słońca.
Przy pracy nad tymi zdjęciami nie umiałem się oprzeć czerni i bieli. One prawdopodobnie nie opierały się mnie. Sami oceńcie.
Anno, Krzysztofie, dziękuję za zaufanie.
Kwiaty: Bukieciarz.
Moja oferta fotografii ślubnej znajduje się TUTAJ.