2020 mija
Od jakiegoś czasu każdy rok mojej pracy fotograficznej podsumowuje wpisem na blogu. 2020 był tak rąbnięty i zaskakujący, że trudno go opisać. Ale bilans wychodzi chyba nieźle…
Zaczął się od mnóstwa pracy przy raczej nielubianej przeze mnie fotografii produktowej dla moich stałych klientów. Ale skoro niektórzy ufają mi w tej mierze bardziej niż ja sam sobie i chcą pracować akurat ze mną – trudno się opierać.
Udało mi się przed marcowym lockdownem zrobić nie tylko coroczne Warsztaty Świadomej Fotografii (tutaj zaproszenie do kolejnej edycji), ale i dodatkowe warsztaty z pracy z modelką, które mam zamiar realizować i w 2021 roku. Kilka plonów marcowego spotkania zobaczycie TUTAJ.
Z epidemii wynikło dla mnie mnóstwo zdjęć prywatnych takich jak to:
Lockdown dał mnóstwo czasu na refleksje, ale także ciekawe zlecenia jak to, z którego zdjęcie możecie zobaczyć na górze tego wpisu. Dla mnie to jedno z moich lepszych zdjęć 2020 roku. Bo choć to ustawka pod sesję dla firmy zajmującej się dezynfekcją, to obraz dużo mówi. Więcej efektów tej sesji możecie zobaczyć TUTAJ. A to jeszcze jedna fotografia z tego zlecenia:
COVID zaowocował także tym, że zostałem stypendystą Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które sfinansowało stworzenie Fotogenicznego podcastu – nagrań rozmów z ciekawymi fotografami, których możecie posłuchać TUTAJ. Podcast był okazją do mojej edukacji i kolejnego spotkania m.in. z Tadeuszem Rolke:
Być może wrócę do podcastu w roku 2021, bo lista gości, z którymi chciałbym w podcaście porozmawiać jest dość długa. Sam pomysł podcastu powstał dzięki moim przyjaciołom, Krzysztofowi i Szymonowi, którym bardzo dziękuję za to, co razem zrobiliśmy w tym roku.
Lato było jednym z najpracowitszych lat od lat. Oprócz ślubów pojawił się u mnie także reportaż prasowy a nawet zostałem znowu zatrudniony jako operator kamery, o czym można przeczytać (i zobaczyć efekty) TUTAJ.
Myślę sobie, że to jedno z moich lepszych zdjęć reporterskich z tego roku… i że mówi ono nieco o nastrojach tego lata:
Ślubnie był to rok chaosu, zmian terminów, przenosin, zastępstw a nawet ślubów last minute w niełatwych lockdownowych warunkach. Ale także rokiem paru ślubów małych, skromnych, nielicznych i jednocześnie fantastycznych. Na razie na stronie są tylko te dwa reportaże z tegorocznych ślubów, ale mam nadzieję, że pokazują jakąś prawdę o tym, co umiem (a czego nie : )
To jedno z moich ulubionych moich zdjęć ślubnych z tego roku:
Myślę, że to też się broni:
Bardzo lubię też tę fotografię z sesji w Holandii, która okazała się jednym z niestety niewielu tegorocznych wyjazdów zagranicznych:
I tych zagranicznych zleceń w tym roku zdecydowanie mi brakowało, bo rozpieściły mnie lata poprzednie. W planach miałem m.in. aż trzy tygodnie pracy na Sycylii. Może w 2021…
Rok 2020 był także okazją do małych wymian sprzętu i testów ciekawych obiektywów, których efekty możecie zobaczyć TUTAJ i TUTAJ. Skutki to małe zmiany w mojej torbie foto ku uciesze mojej i moich klientów.
Udało się w tym roku również uporządkować nieco stronę www i ogarnąć kategorie fotografii na niej. Teraz na przykład moje osobiste sesje (niekomercyjne) znajdziecie w kategorii PERSONAL.
No i jak co roku postanowiłem się czegoś nauczyć na warsztatach u kogoś znakomitego, w tym roku był to Wiktor Franco a parę efektów tego spotkania możecie zobaczyć w TEJ sesji. To jedno ze zdjęć z sesji warsztatowej:
Koniec roku to także pojawienie się w mojej ofercie wreszcie bardzo dobrych jakościowo albumów ślubnych, z których już cieszą się pierwsze młode pary i ich rodziny.
Oczywiście pracy i prac było znacznie więcej niż tych pokazanych na stronie www, za co dziękuję bardzo wszystkim tym, którzy mi w tym roku zaufali, zechcieli stanąć przed moim aparatem i godzili się na moje, czasem dziwne, pomysły.