fbpx

Canon chce być Apple?

03 lutego, 2023
0 Comments

Na forum Canona czytam post o dziwnym problemie z aktualizacją softu w aparacie przy nieoryginalnej baterii. Pomysł Samyanga na szkła do Canonów RF został urąbany przez Wielkie Czerwone C po wypuszczeniu dwóch niezłych obiektywów 85 i 14 mm. Vitrox wypuścił tylko 85 mm i już musiał się pożegnać z bagnetem RF. Warto oczywiście pamiętać, że obie firmy podobno buchnęły Canonowi opatentowane rozwiązania, ale nie zmienia to faktu, że z niezależnej optyki użytkownicy canonów mogą liczyć tylko na ciekawe i fajne, ale manualne szkła TTartisan, 7artisans, Laowa itd.

Na świetne szkła Sigmy z RF nie ma co liczyć, choć mogą powoli czekać na Sigmy Z fani Nikona, a soniarze mają super Arty dla siebie już bez dospawanego adaptera. Nawet Voigtlander, poza bagnetem Leica M, robi wersje swoich wspaniałych manuali tylko do Nikona (już siedem!) i Sony. (TUTAJ AKTUALIZACJA – pod koniec lutego 2023 Voigtlander zapowiedział pierwsze szkło RF) Niedroga i niezła optyka Tamrona jest już dla canoniarzy historią.

Czy przyjdzie dzień, w którym AF nie będzie działał, jeśli aparat nie będzie miał paska z napisem Canon. Możliwe, tyle że wówczas już paski Canona nie będą dodawane gratis do body : )

„Każda rewolucja jest dobra tylko na początku drogi, bo potem wszystko zamienia się w system i są potrzebne rewolucje nowe.” – śpiewa, choć mu to nie wychodzi, Muniek Staszczyk.

Canon powyjmował z szuflad projekty i patenty, wziął się do roboty i dogonił (albo przegonił) konkurencję po tym, jak Sony pokazało, że lustrzanki to historia, a użytkownikom trzeba dać więcej, żeby zdobyć rynek. Lekcję odrobił wzorowo.

Tylko u nas na Cyfrowe.pl z dziesięciu najlepiej sprzedających się w roku 2022 aparatów aż siedem stanowią Canony, pięć to bezlustra! W tym aż cztery z sześciu obecnych na rynku pełnoklatkowych eRek! A gdyby EOS R6II pojawił się w sprzedaży kilka miesięcy wcześniej?

Udziały w rynku produkcji apartów fotograficznych (za Fotopolis):

  • Canon – 45.8% (-2.1%)
  • Sony – 27.0% (+4.9%)
  • Nikon – 11.3% (-2.4%)
  • Fujifilm – 5.9% (+0.3%)
  • Panasonic – 4.4% (±0.0%)

Nie ma się co dziwić, że Canon czuje się pewnie. I że ktoś tam podjął decyzję, że ***** niezależnych. Sami sobie zarobimy na swoich klientach.

I trzeba przyznać, że umiom to robić. Ceny nowych szkieł bywają absurdalnie wysokie, a i tak te szkła schodzą. Bo nie ma wyboru. To znaczy jest… można kupić szkła EF, które są jeszcze w sprzedaży w sklepach i na rynku wtórnym. Można zapiąć niezależne szkła przez przejściówki. Tylko czy ktoś jeszcze będzie produkował za parę lat szkła do lustrzanek?

Skojarzenie z Apple wydaje mi się oczywiste. Jobs chciał (przynajmniej na polu deklaracji i reklamy) walczyć z Wielkim Bratem IBM nawiązując w promocji komputerów do Roku 1984 Orwella. Po latach stworzył system bardziej hermetyczny i orwellowski, niż można to było sobie wyobrazić. Ekosystem Apple stał się systemem totalnie zamkniętym i zamyka się jeszcze bardziej.

Canon walczy z Sony, Nikonem i smartfonami podobnie jak walczyło Apple – jakością, normalnością sprzedawaną jako innowacja i dawaniem swoim użytkownikom tego, co inni mieli już dawno. Bo oni i tak się ucieszą z tego, że pełnoklatkowe body wreszcie ma stabilizację i pojawi się nowa wersja starego obiektywu.

Księgowi Canona to stado geniuszy ssania swoich klientów. Wiedzą o nas coś, co pozwala im tworzyć ekosystem zamknięty, system niespotykany w czasach lustrzanek cyfrowych, w których Tamron, Sigma czy Tokina miały swój udział w torcie EF z korzyścią dla popularyzacji systemu i portfeli klientów. Ale również z korzyścią dla jakości Canona, bo konkurencja wymuszała poziom i postęp.

Księgowi raczej wiedzą, że zmiana systemu jest dla klienta stratą tym większą, im więcej w system włożył. Że przyzwyczajenie jest pierwszą naturą człowieka. Że stać ich na to, aby mieć w nosie producentów niezależnych.

Czym to się skończy dla użytkowników? Canon już robi wszystko, aby nie musieli tęsknić za innymi systemami i bardzo szybko stworzył dużą paletę wszechstronnych i ciekawych szkieł dla użytkowników o różnych potrzebach i budżetach. Czy jest coś z optyki z AF w innych małoobrazkowych systemach, czego brakuje w C?

Zamknięcie systemu irytuje i czasem dziwi starych użytkowników. Ale oni są starzy. Młodsi dużo łatwiej zmieniają systemy, a lojalność wobec marki i ufność w to, że dba ona o swoich klientów, to dziś mity. Być może całkiem słusznie są mitami.

Ktoś, kto dziś wchodzi w Canona, nie będzie pamiętał czasów, w których można było zaoszczędzić na jakości wykonania świetną optyką Sigmy, albo budżetowo pójść w Tamrona czy Tokinę. Po prostu wychowa się w nowych normach, w których do Canona będzie pasował tylko Canon. Kto wszedł w ten system przed czasami bezluster, wchodził w system otwarty. Kto wchodzi teraz, musi mieć świadomość jego ograniczeń.

Wpakujemy w system M bagnet RF, sprzedamy kolejny raz to samo kastrując modele w różny sposób, żeby każdego było na coś stać i zassiemy kilka procent rynku więcej. A jak zassiemy to znów usiądziemy na laurach czekając aż konkurencja znowu wymusi na nas jakieś innowacje?

A może dodatkowo wielkie C pójdzie w stronę producentów gitar i stworzy jakąś markę entry level z tanimi szkłami? I kupimy Squiera, udając że to prawie Fender?

Żart z paskiem Canona wymaganym do działania sprzętu jest hiperbolizacją, ale czy tak trudno nam sobie wyobrazić, że tylko baterie Canona, czy karty pamięci Canona, umożliwią poprawne działanie aparatu? Oczywiście w ich cenę będzie wkalkulowana zapłata faktycznemu producentowi, na którego wyroby naklei się czerwone logo. I marżę.

Canon przy okazji zamykania systemu daje prezent nikoniarzom, czy fanom Sony. Dostają rosnący urodzaj optyki niezależnej, bogaty wybór, opcje, możliwość decydowania o czymś więcej niż ogniskowa, oni mogą zdecydować o cenie i wybrać producenta!

Ok, Canon też daje w przypadku niektórych ogniskowych opcje wyboru. Między ceną powyżej i poniżej 10 000 zł.

Mamy dziś do Canona R tylko jeden obiektyw 35 mm. Kiepskie F1,8 STM, za to z IS i pseudo macro. Szkło kosztuje 2500 zł. Zapewne wkrótce pojawi się 35 L F1,4 albo raczej F1,2. będzie duże, ciężkie i prawie na pewno w cenie powyżej 10 000 zł – może koło 12 000.

I to będzie wybór szkieł RF z AF o ogniskowej 35 mm jaki Canon da swoim klientom: tanio albo drogo i dobrze. Nic po środku. Czy nie jest tak z 50 mm, czy z 85 mm? Jeśli jedyny wybór to ten, który daje producent. I to jest skutek braku konkurencji po zamknięciu systemu.

Tak, jestem użytkownikiem Canona. Pozostanę nim przy fotografii komercyjnej jak długo się da. Po prostu martwię się o to, co będzie dalej.

Jeśli nie widzisz problemu w tym, że nie będziesz miał wyboru… Albo że jedyny wybór to ten, jaki da ci producent… To problemu nie ma : )


Uzupełnienie 1:
Cytat z tekstu na blogu Cyfrowe.pl na temat premiery Canona 50R:

Na ten moment jedyną lampą, która będzie działać z tym aparatem, jest Canon EL-5, która kosztuje około 2,5 tysiąca złotych (więc raczej mało który potencjalny posiadacz Canona R50 się na nią zdecyduje). Jednak Japończycy mają w swojej ofercie adapter Canon AD-E1, który pozwoli na korzystanie ze starszych lamp z klasycznymi pinami. Czy to rozwiązanie zadziała również z zamiennikami?

I super, że Canon prowadził nowe złącze stopki umożliwiające podłączenie nowych, dedykowanych akcesoriów. Tyle, że bezpośrednim skutkiem takiego działania, prędzej czy później, będzie konieczność wymiany lamp błyskowych na nowe, droższe.

Uzupełnienie 2:
Sigma w porozumieniu z NIkonem wypuściła z końcem lutego 2023 wersje swoich bezlustrowych obiektywów pod cropa z bagnetem Nikon Z.

Uzupełnienie 3:

9 marca 2023, fragment tekstu reklamującego Canona z Fotopolis:

Często dyskutowanym na forach internetowych oraz w mediach społecznościowych tematem jest to, dlaczego Canon nie pozwala firmom trzecim na projektowanie obiektywów kompatybilnych z mocowaniem RF. Naszym zdaniem odpowiedź jest bardzo prosta. Ponieważ nie mógłby zagwarantować swoim klientom, że wszystkie opisane powyżej funkcje będą wciąż dostępne i będą realizowane poprawnie, (zwłaszcza, po kolejnych aktualizacjach oprogramowania). Siłą zamkniętego systemu Canon EOS R jest w końcu niezawodna współpraca wszystkich jego elementów, gdzie optyka jest nie mniej ważna niż sam aparat.

Uzupełnienie 4:

Obrońcy canona mówią, że przecież Voigtlander zrobil jedną pięćdziesiątkę RF i to z elektroniką choć bez autofocusa. Manuali RF jest niemało. F43.pl ma ich w ofercie 14 ze stajni TTartisan, 7artisans i Meyer Optic. Oj, styków nie mają, bagnet owszem. Nic nowego.

Fotografia: Julia Drzewiecka