fbpx

Canon RF 50mm F/1.2L USM RF

28 grudnia, 2022
0 Comments

Jezu, jakie to jest dobre szkło!

Jadę na sesję, zmęczony potwornie, niemal bez planu, niemal bez pomysłu, więc w tej niepewności biorę całą torbę optyki od 20 do 135 mm, bo sam nie wiem, co wykminię na miejscu i wolę mieć backup. Zapinam 50 mm i nie odpinam do końca zdjęć. I robię tym wszystko, od pełnych kadrów sylwetki, po klimatyczne wycinki i portrety.

50 mm kiedyś było dla mnie podstawowym szkłem, do czasu utraty ukochanej sigmy 50 mm F 1,4, jeszcze nie Art, bo Artów wówczas nie było na świecie. Potem próbowałem różnych wariantów, w tym manualnych (kilka testów TUTAJ) wciąż irytując się na siebie, że aż tak zawładnęła mną banalna 35. Pamiętałem wciąż, że jeśli zapinałem manualną 50, umiałem zrobić bez problemu całą sesję jednym szkłem.

Wreszcie niedawno podjąłem męską decyzję o życiu bez tej drastycznie deformującej rzeczywistość i aż za łatwiej ogniskowej – pozbyłem się 35!

Rzutem na portfel nabyłem 50 mm RF F 1,2.
Owszem, bawiłem się też chwilę 50 mm RF F 1,8, ale to tylko zatyczka do body.

I ten obiektyw, Canon 50 mm RF F 1,2, niemal nie ma wad. Dystorsja? Żart! Winieta? Detal spodziewany i do przełknięcia. Aberracje? Prawie nie widać. Ostrość super od pełnej dziury. Po przymknięciu totalna. Szybkość zupełnie wystarczająca do reportażu ślubnego. Wykonanie? Wzorcowe!

Canon 50 mm F 1,2 L RF

Wziąłem 50 mm F1,2 RF na ślub. Niełatwy, zimowy, cały właściwie we wnętrzach jednego budynku. Pięćdziesiątki nawet nie zdjąłem z jednego body, na drugim zmieniając tylko 85 i 20 mm. Tańce, szerokie plany, zbliżenia – wszystko.

Oglądam materiał, jest bardzo bardzo ok. Radość z braku zdjęć 35 mm w materiale też potęguje satysfakcję z 50 mm : )

Oczywiście ta pięćdziesiątka to krowa ważąca 950 gramów. Ale Sigma 50 mm Art F 1,4 to 815 gramów plus adapter.

Oczywiście chciałbym mieć mniejszą odległość ostrzenia niż 40 cm.

Ale to wciąż detale.

No dobra, jest jedna rzecz irytująca: mało miejsca na palce między gripem a szkłem. Nie mam jakichś potężnych dłoni, a permanentnie zahaczam paluchami o tubus obiektywu chwytając aparat. Widocznie inaczej się tego skonstruować nie dało, trudno.

To szkło jest obłędnie drogie. Zwykle jego cena to koło 11 000 złotych. Stara 50 mm F1,2, wciąż wspaniała, o pięknym obrazku, acz wolniejsza, kosztuje dziś w sklepie 8000 zł. Na rynku wtórnym można jak kupić za 4 do 5 tysięcy. Te szkła po prostu trzymają cenę i nie inaczej będzie z pięćdziesiątką RF.

Kompletnie nie chce mi się odpinać tego najuniwersalniejszego ze szkieł. A każdy grosz wydany na ten obiektyw pozostaje tym czym jest – tylko groszem. Jeśli przyjmiemy, że jakość kadrów z tego szkła i faktury za nie to stopa zwrotu – stopa zwrotu jest wysoka : )

Poniżej troszkę przykładów zdjęć z tego obiektywu:

Wrażenia z użytkowania różnych obiektywów i testy znajdziesz TUTAJ na mojej stronie.

Canon 50 mm F 1,2 L RF na F 1,2
Wycinek powyższego kadru.
Canon 50 mm F 1,2 L RF na F 1,4
Wycinek powyższego kadru.
Canon 50 mm F 1,2 L RF na F 2
Canon 50 mm F 1,2 L RF na F 1,2. Sesja z Ewą, więcej TUTAJ.
Canon 50 mm F 1,2 L RF na F 1,2
Canon 50 mm F 1,2 L RF na F 5 pod światło.
Canon 50 mm F 1,2 L RF na F 1,6 pod światło.
Canon 50 mm F 1,2 L RF na F 2

Więcej testów sprzętu znajdziesz TUTAJ.